1 stycznia 2013

Prolog

[...]
- Ja ci mówię, ona już dawno przepadła. Ta filozofka pewnie sprzedała ją na jakiejś giełdzie zoologicznej  i teraz może być u kogokolwiek! Nie mam już sił na błąkanie się po świecie i to jeszcze w takim celu.
- Co ty gadasz Tommy! Wiesz przecież, że jak szef jej nie dostanie to koniec z nami. Nie możemy pod żadnym pozorem się poddać!
- Ale to jest szukanie igły w stogu siana, Mackie. A może gdybyśmy kupili taką u jakiegoś zaawansowanego hodowcy? Gruby by nigdy jej nie rozpoznał...
- Z dnia na dzień robisz się coraz głupszy! Killan nie potrzebuje jej ot tak! W tej jaszczurce musi być coś, na co on szczególnie zwraca uwagę. 12 poprzednich, które dla niego znaleźliśmy tak schował, że tylko Bóg wie gdzie są. Wg mnie to nie jest zwykły kolekcjoner jaszczurek. On to robi w jakimś konkretnym celu,Tommy.
- Przesadzasz. Zresztą nie wiem jak ty, ale ja idę na pizzę. Niedobrze mi się robi od tych gadów czy jakkolwiek to się inaczej nazywa.
- Boże! Daj mi siłę, żebym wytrzymał z tym człowiekiem!- mówiąc to odprowadził Tommy'ego wzrokiem do drzwi pizzeri, po czym wkroczył w głąb lasu...

1 komentarz:

Dziękuję!/ Thank you!
Jeśli piszesz z konta 'Anonimowy' imieniem lub nickiem- będzie mi łatwiej odpisać ;))