3 marca 2013

Rozdział 13


 
         I wszystko jasne. Po przyjeździe do Londynu, Alek ma zamiar nie uczyć się, ale łapać bandytów i to w dodatku z wujem pracującym w prosektorium oraz siostrą Leony- pielęgniarką. Dziewczyna nie sądziła, że cichy i zamknięty w sobie chłopak jest odważny do tego stopnia, by szpiegować... mafię! Tak, mafię, która nie ma za grosz sumienia. Można powiedzieć, że dla nich kasa jest Bogiem, a morderstwa nałogiem... Ugh. Cóż za paskudny rym!
          Po 30 minutowym postoju cała wycieczka z 4 nauczycielkami i panem Ludwikiem na czele ruszyła w drogę. Ledwo co się każdy porządnie w fotelu usadowił, to kierowca już oznajmił, że za chwilę będą mijać granicę niemiecką! Ale ten czas szybko minie.
Alek znów zaczął słuchać muzyki z mp3, Leona natomiast postanowiła, że nie będzie tak bezczynie siedzieć w fotelu i podsłuchiwać  siedzące za nią dziewczyny, tylko poczyta sobie lekturę do szkoły, mianowicie ,,Zemstę'' A. Fredry. Szybko jednak jej się to czytanie znudziło i znów nie miała co robić (nie licząc podsłuchiwania...). Nagle zadzwonił jej telefon. Gdy dziewczyna spojrzała na wyświetlacz, ukazał jej się nieznany numer. Hm, ciekawe kto to?
- Halo? Kto tam?- spytała zaciekawiona Leona.
- To ja, Karola. Dzwonię ze służbowego, jakby co. Chciałam się Ciebie spytać, jak tam podróż? Wszystko w porządku?- spytała Karolina popijając słodką kawę z mlekiem.
- Tak, wszystko okej. Ale potwornie mi się nudzi...
- Na to, to ja raczej nic ci nie poradzę. Przecież wiesz, że mi też zawsze się nudzi.
- Heh, no tak. Pamiętasz, jak przyjechałam do Ciebie do Poznania, na Noskowskiego i jak w upał poszłyśmy na te Międzynarodowe Targi?- spytała ni z gruszki, ni z pietruszki Leona.
- Tak, tak! Pamiętam, jakby to było dzisiaj. Zasłabłaś z tego upału, ja wpadłam w panikę, na szczęście jakaś Urszulanka przechodziła i cię uratowała. Ale jaja były, haha, o Boże!- mówiąc to, Karolina o mały włos wylałaby na siebie gorącą kawę.
- Hihi. Kiedy to było? Jeszcze przed twoim ślubem, no nie?
- Tak. Tydzień później, Kuba mi się oświadczył.
- Ale ty masz niezawodną pamięć!
- Miło mi to słyszeć. O, a pamiętasz jak urządziłyśmy sobie wycieczkę (też w Poznaniu) ,,Śladami Jeżycjady''? Ale się ludzie gapili, jak w książkach Musierowicz szukałyśmy nazw ulic, które można by było zwiedzić... To były lata. Jak ja bardzo chciałabym wrócić do Polski, do m o j e g o Poznania i (po raz kolejny) zacząć życie od nowa!...
- No, ale jesteś w Londynie i to na własne życzenie...
- Taaak, ale czuję się tu straszne obco... Brak mi Polski, oj brak. Słuchaj kochana; muszę już kończyć, bo za 5 minut mam autobus do pracy. Jak będziesz chciała do mnie zadzwonić, to dopiero o 19. Ale sms-y pisz, kiedy tylko chcesz. To pa!
- Pa!- po tych słowach Karolina się rozłączyła.
I znów nastała potworna nuda. Ale nie dla wszystkich. Chyba tylko dla Leony, bo każdy inny uczestnik tej wycieczki rozmawiał w najlepsze z osobą siedzącą obok. A z kim i  co najważniejsze o
c z y m  miała rozmawiać Leona?... Ha, może z Alkiem o mafii? Nie! Na pewno nie będzie rozmawiać o tych bandziorach!
Nagle kierowca spytał się, czy ma włączyć telewizor, bo tacy wszyscy grzeczni. Oczywiście w odpowiedzi usłyszał, że tak. Już po chwili na dwóch małych telewizorkach, ustawionych tuż pod sufitem dało się zobaczyć... Pingwiny z Madagaskaru! Leona nie cierpiała tej bajki, być może z tego względu, że denerwowały ją głosy głównych bohaterów. Ale cóż poradzić. Kierowca pewnie nie da niczego ciekawszego... No, dobra. Ważne, że coś w ogóle jest!
Po 15 minutach gapienia się w mały ekranik telewizora, bajka zaczęła Leonę wciągać. I już nawet przestały ją denerwować te głosy.
- To wszystko się wzięło z nudy. Przecież ja takich rzeczy nie lubię.- pomyślała sobie dziewczyna, po czym sprawdziła godzinę. Ohoho, było dobrze po 20. -Jesteśmy już w Niemczech?- spytała Alka.
- Jasne. Już od dawna. Nie zauważyłaś, że krajobraz się nieco zmienił?
- Jakoś nie zwróciłam na to szczególnej uwagi... To przez te pingwiny!
- Weź nie zwalaj winy na pingwiny!- krzyknęła dziewczyna siedząca za Leoną.- Ooo, słyszałaś Laura, jak się zrymowało?- i obydwie dziewczyny zaczęły się śmiać.
- Nie podsłuchujcie!- powiedziała oburzona Leona do dziewczyn siedzących za nią, chociaż sama też je podsłuchiwała.
- Ojooj! Soooryyy!- odpowiedziała dziewczyna z tyłu po czym znów wybuchła śmiechem.
                 Do godziny 22 Leona gapiła się bezmyślnie w telewizor, a potem usnęła.Co chwila budziła się, było jej duszo i mdło. Najgorsza noc w jej życiu. I to jeszcze bez ciepłej kołdry ani poduszki! Tak się nie da!



________________________________
Podoba się? Komentujcie- to naprawdę mnie motywuje do dalszego pisania! Do dzisiejszego rozdziału dołączam kilka fajnych fotek :) Pozdrawiam!
[Następny post pojawi się chyba niestety dopiero w sobotę ;c Przepraszam, ale mam w tym tygodniu codziennie testy i muszę się porządnie przyłożyć do nauki]


           



dontyouworrychild


<3
Chcę taką obudowę *.*






mrrraaau




 foreveralonex3



dziewczyna 
Tak będzie wyglądał u mnie ten tydzień ;_;



PARADISE<3



 Galaxy <3


 camilllee


 jumping






6 komentarzy:

  1. Nie wytrwam do soboty już po tym rozdziale jestem zaciekawiona co będzie dalej. Jak by ci się udało to prooooszę napisz wcześniej :)
    Pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze, postaram się napisać jak najszybciej będę mogła :D O cholera, ledwo co napisałam ten rodział, a ty już skomentowałaś; szybka jesteś xD

      Usuń
    2. No pisałam, że wchodzę kilka razy dziennie :D

      Usuń
  2. Zwłaszcza, że w maju sama jadę do Londynu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też jadę w maju sama do Londynu! Co za zbieg okoliczności :D

      Usuń

Dziękuję!/ Thank you!
Jeśli piszesz z konta 'Anonimowy' imieniem lub nickiem- będzie mi łatwiej odpisać ;))