23 marca 2013

Rozdział 17 /cz.III/

          Alek wdrapał się na otworzone (aż do tej pory) okno i sprawnie wszedł do środka. Ściągnął ubrudzoną kurzem kurtkę, zabłocone buty oraz wyprostował kilkoma ruchami pogniecione spodnie. Gdy wyszedł z łazienki, nie ujrzał (na jego szczęście) nikogo na korytarzu. Długimi i cichymi krokami powędrował do swojego pokoju- wszyscy jego współlokatorzy jeszcze spali. Uf. Nikt go nie nakrył; i to się nazywa mieć szczęście!
Była godzina 9:45, więc miał jeszcze trochę czasu do śniadania. Wyciągnął z podróżnego plecaka wujka gruby notes w linię i zaczął zapisywać, co dzisiaj zobaczył (zrobił to, dla niepogubienia się w tych wszystkich faktach). Wyglądało to mniej-więcej tak:

1. Dzień
- Szef mafii nazywa się Killan. Pewnie niedługo zmieni nazwisko, dla niepoznaki oczywiście.
- Ma pod sobą około 100 ludzi (jak nie więcej).
- Killan jest wysoki, dobrze zbudowany, łysy, na szyi ma wytatuowanego węża (nie jest on wielki, dość trudno go zauważyć), nosi długi, czarny płaszcz z podrobionej, taniej skóry.
- Jego asystent jest niski, gruby i wołają na niego 'Alfa'.
- Cała ta banda nie ma stałego miejsca spotkania- umawiają się w różnych miejscach, o różnych porach.
- Ich samochód to najprawdopodobniej czarny pick-up toyoty. 
- Na tylnym siedzeniu w ich aucie znajdują się rzeczy Honoraty- portfel, telefon, tablet, 4 płyty i 3 obrazy. 

Jeśli chodzi o rzeczy Honoraty, umiejscowione w pick-upie toyoty, to Alek ich nie wziął. Po pierwsze- auto było zamknięte, po drugie gdyby je stamtąd zabrał, ci bandyci na pewno domyśliliby się, że ktoś tu był i węszył. Dlatego tego nie zrobił- zbyt duże zagrożenie ciążyłoby wtedy nad nim, nad jego wujkiem i może nawet nad resztą uczniów.
Gdy skończył pisanie w notesie, akurat obudził się jeden z jego współlokatorów- Mati. Zaczął on gadać o tym, jaki to Alek 'ranny ptaszek' i że wg niego nienormalnym zachowaniem jest wstawanie tak wcześnie, a na dodatek jeszcze w dzień wolny od szkoły, na co Alek przypomniał mu, że dziś nie jest dzień wolny od szkoły i że zaraz po śniadaniu idą się uczyć. Mati pokręcił z przekąsem głową ziewając, po czym machnął ręką  i orzekł, że to nie to samo co zwykła buda u nich na osiedlu. Trzeba było przyznać- miał rację.
          O godzinie 10:30 cała wycieczka siedziała już przy długim stole (bez obrusu, ze względu na zostające po jedzeniu plamy) czekając na podawane przez kelnerów śniadanie. Po chwili z za czerwonej zasłony oddzielającej kuchnię z restauracją wyłoniła się niskiego wzrostu kobieta, o farbowanych na rażący blond włosach. Najwyraźniej była kelnerką, gdyż trzymała na swych pulchniutkich rączkach dwie tace z napojami (tj. z herbatą, kawą zbożową i wodą).
- Co za chamstwo, nawet soku nie dali!- krzyknęła do siebie w myśli Leona. To samo powiedziała Olga, z tą różnicą, że na głos. Oburzona kelnerka, zmarszczyła nos, odwróciła się na pięcie, po czym poszła do kuchni i przyniosła sok.
- I teraz wszyscy zadowoleni?- spytała kobieta, patrząc chytrze na Olgę.- Zaraz kolega przyniesie wam jedzenie.
Jak też powiedziała, tak po chwili się stało. Kolega- kelner przyniósł świeże pieczywo, masło, wędliny, sery i tym podobne 'rarytasy'. Jak dla większości uczniów jadłospis ten był nieco ubogi, gdyż brakowało w nim 'podstaw śniadaniowych' takich jak płatki owsiane czy tam zbożowe, dżemy i twarożki. No ale cóż; ważne, że każdy ma co do pyska włożyć.
         



____________________________
Dzisiaj krótszy rozdział, bo w piątek na wf-ie wybiłam sobie dwa palce u prawej ręki -środkowy i wskazujący, przez co ciężko mi się pisze ;/

Pozdrawiam! c;


8 komentarzy:

  1. Niech twoje paluszki wracają szybko do zdrowia, potrzebuje dłuższych rozdziałów :). Wracaj jak najprędzej do zdrowia :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będę sobie teraz 'porcjowała' rozdziały, że np. rano napiszę trochę i popołudniu trochę, żeby mnie tak palce nie bolały :))

      Usuń
  2. Świetny dział :) Powrotu do zdrowia paluszków :*

    OdpowiedzUsuń
  3. I tak mi się podoba. Świetnie urozmaicasz zdania dodając różne środki stylistyczne :D

    Natharius (Stardoll)

    OdpowiedzUsuń
  4. Niech twoje paluszki wyzdrowieja ;**
    piekne rozdzialy piszesz ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję!/ Thank you!
Jeśli piszesz z konta 'Anonimowy' imieniem lub nickiem- będzie mi łatwiej odpisać ;))